niedziela, 19 kwietnia 2020

"I wojna światowa w powiecie puławskim w latach 1914-15" - rozdział 4. "Puławski" odcinek Twierdzy Dęblin w latach 1914-15


Jaki związek ma dęblińska twierdza, która odegrała kluczową rolę w walkach na linii Wisły z powiatem puławskim? Otóż wystarczy spojrzeć na mapę - północno-zachodnia granica powiatu puławskiego tworzy przy ujściu Wieprza do Wisły narożnik, którego swoistym zwieńczeniem jest właśnie potężny pierścień fortyfikacji dawnego Iwangorodu. Część z nich - niestety nie zachowana do dzisiejszych czasów - leżała w "puławskim" rozwidleniu w/w rzek. Były to (w chronologicznej kolejności powstawania):
- fort IV "Borowa"
- Gołębska Grupa Artylerii Fortecznej (dalej: GGA)
- dodatkowa bateria artyleryjska zainstalowana na początku października 1914 r. na południe od GGA
- polowy punkt oporu wzniesiony w 1915 r. w okolicach GGA



            Fort IV "Borowa" zbudowano w latach 1878-82 przy drodze z Dęblina do Bobrownik pomiędzy wałem ochronnym a torem Kolei Nadwiślańskiej w odległości około 1,5 km od prawego brzegu Wieprza, na terenie między wsiami Borowa i Skoki. Podobnie jak i pozostałe wykonane w tym samym czasie forty zewnętrznego pierścienia obronnego twierdzy był to obiekt o narysie pięcioboku, posiadający dwa wały – czołowy dla piechoty i szyjowy dla artylerii. Fort otoczony był fosą bronioną trzema kaponierami skarpowymi – jedną czołową i dwoma barkowymi (bocznymi). Na terenie fortu znajdowały się ceglane koszary szyjowe przeznaczone dla załogi obiektu oraz magazyny – grubość stropów wynosiła ok. 2,30 m, zaś grubość ścian – 1,50 m. Fort był połączony z sąsiednimi obiektami utwardzonymi drogami wewnętrznymi, posiadał również podziemną instalację łączności telegraficznej. Fort był w teorii przygotowany do obrony w przypadku odcięcia od reszty twierdzy – wyposażony był w zapas amunicji, zywności, środki medyczne, sprzęt inżynieryjny i materiały wybuchowe. Na przedpolu fortu znajdowały się zasieki z drutu kolczastego. Fort ten miał za zadanie ubezpieczanie południowo-wschodniego przedpola twierdzy – a konkretnie sektor ciągnący się od wsi Skoki, lewy brzeg Wieprza po wyżynę w kierunku Niecieczy, następnie tor kolejowy, wał ochronny, drogę do Puław, folwark Matygi, prawy brzeg Wisły i bagnisty teren między torem a wałem[1]. W połowie września 1914 r. w rejonie fortu IV umieszczono w charakterze baterii przeciwlotniczej dostarczone w tym czasie do twierdzy 4 75 mm działa morskie na łożach stałych.

            W ramach podnoszenia walorów obronnych Twierdzy we wrześniu 1914 r. podjęto również decyzję o stworzeniu dwóch dodatkowych zgrupowań artylerii fortecznej, znajdujących się na prawym brzegu Wisły poza właściwym obwodem fortyfikacji. Jedna z tych grup powstała pod Stężycą natomiast drugą usytuowano w lesie pod Gołębiem. W ówczesnej rosyjskiej nomenklaturze wojskowej nosiła ona nazwę Gołębskiej Grupy Artylerii. W jej skład wchodziło początkowo 36 dział, w późniejszym okresie dostarczono tam jeszcze czterodziałową baterię haubic fortecznych o kalibrze 150 mm i zasięgu 9 km - były one tym cenniejsze iż nie posiadały platform i były łatwe do przemieszczania. GGA miała za zadanie nie tylko utrudniać wrogiej piechocie bezpośredni szturm twierdzy ale również ostrzeliwać położone dalej stanowiska artylerii przeciwnika. Na początku października 1914 r., na kilka dni przed pojawieniem się Niemców pod Dęblinem, dzięki niespodziewanemu transportowi dział z twierdzy w Modlinie dowództwo Twierdzy postanowiło jeszcze bardziej rozszerzyć pole oddziaływania swojej artylerii i nakazało utworzenie z nich dodatkowej baterii artyleryjskiej, położonej nad brzegiem Wisły na południe od Gołębia, w okolicy Wólki Gołębskiej. Przybyłe z Modlina działa dostarczono tam specjalnie w tym celu zbudowaną linią kolejową, która swój początek miała na stacji w Gołębiu.  Poszczególne baterie miały swoje własne punkty obserwacyjne umieszczane z reguły na nadbrzeżnych drzewach, rolę punktu obserwacyjnego pełniła też dzwonnica cerkwi w Gołębiu. Celem ułatwienia obserwacji na lewym brzegu wykarczowano blokujące pole widzenia zagajniki i zarośla, podczas działań wojennych pod Gołębiem zakotwiczony był także balon obserwacyjny. Ogólne dowództwo nad artylerią forteczną rozmieszczoną w okolicy Gołębia sprawował pułkownik Konnej Artylerii Gwardii Siergiej Wojna-Panczenko, podległy w swoich decyzjach d-cy artylerii twierdzy, płk Rogowcowowi. Dowódca GGA miał własny punkt obserwacyjny oraz połączenia telefoniczne z d-cą artylerii Twierdzy oraz dowódcami podległych jemu baterii[2].



            Zainstalowane na forcie IV oraz na działobitniach w okolicy Gołębia działa udowodniły wielokrotnie swoją przydatność: 9 października 1914 r. swoim ostrzałem pomogły powstrzymać szturm Niemców na twierdzę (ich obecność "na flance" i zdolność rażenia również wrogiej artylerii okazała się kompletnym zaskoczeniem dla przeciwnika), 10 października wspierały walki KGren. w rejonie Wysokiego Koła, 18 października przyczyniły się do wykrycia i niemal całkowitego zniszczenia niemieckiego oddziału, który próbował zaatakować lewobrzeżną linię obrony idąc wzdłuż brzegu Wisły (na nieszczęście Niemców trasa ich przemarszu przebiegała dokładnie przed frontem znajdującej się na prawym brzegu GGA), 21 października zmusiły do milczenia ostrzeliwujące ją austriackie baterie, próbujące w ten sposób osłonić atak własnej piechoty pod Sarnowem, a w dniach 22-25 października niszczyły swoim ogniem stanowiska austriackiej ciężkiej artylerii oraz wspierały działania KGw. oraz XXV Korpusu podczas Drugiej Bitwy pod Dęblinem. Podczas krótkotrwałej obrony twierdzy w pierwszych dniach sierpnia 1915 r. GGA miała za zadanie wspierać obronę fortyfikacji polowych pod Gniewoszowem.

            Ochronę umocnień Twierdzy w "puławskim" sektorze podczas walk w 1914 r. zapewniały jednostki z 24 Brygady Opołczenia (obrony krajowej) - jedna drużyna w rejonie GGA oraz jedna rota na forcie IV. Dodatkowo w prawobrzeżnej części Twierdzy rozlokowano 299 Dubniewski Pułk Piechoty, pół kompanii saperów i artylerię.
            Oprócz w/w umocnień służących osłonie dział i ich obsługi Twierdza latem 1915 r. w ramach przygotowywania jej do spodziewanej obrony w obliczu odwrotu armii rosyjskich z terenów Królestwa Polskiego zyskała również nowe umocnienia polowe, które stworzyły drugi pierścień fortyfikacji położony przed kręgiem właściwych fortów. W "puławskich" widłach Wisły i Wieprza powstał jeden taki punkt oporu - znajdował się on w okolicy Gołębia. Było to dzieło dość skomplikowane, składające się z kilku rzędów połączonych ze sobą głębokich okopów strzeleckich uzupełnionych żelazobetonowymi schronami dla załogi i osłonionymi licznymi przeszkodami w postaci drucianych sieci pod napięciem, fugasów, min oraz miejscami hydrotechnicznych przeszkód w postaci głębokich i szerokich kanałów, wypełnionych wodą. Z założenia można było je bronić przez długi okres czasu, gdyż po hipotetycznym zajęciu jednej linii okopów załoga mogła odskoczyć do tyłu na kolejną ich linię. Punkt oporu był połączony z sąsiednimi obiektami oraz z centrum twierdzy siecią szosowych i kolejowych dróg co dawało możliwość szybkiego przemieszczania rezerw i dowozu zaopatrzenia. Pod jego osłoną, częściowo na tyłach a częściowo na flankach wykonywano oddzielne stanowiska dla dalekonośnych dział, które niewidoczne od frontu były przeznaczone dla wsparcia sąsiednich punktów oporu[3].

D-ca Twierdzy Dęblin, gen. Schwarz w trakcie dekoracji żołnierzy zasłużonych w walkach pod jej fortami.

            W/w umocnienia w teorii przedstawiały latem 1915 dużą wartość obronną, jednak w praktyce nie dane było tego sprawdzić - ogólna sytuacja na froncie wymusiła rezygnację z obrony Twierdzy i opuszczenie jej przez załogę po uprzedniej ewakuacji artylerii fortecznej i zniszczeniu wszystkich instalacji obronnych. Zanim do dzieła przystąpili saperzy, z lewego brzegu wycofano wszystkie znajdujące się tam jednostki - część z nich przeprawiła się na "puławski" brzeg Wisły przez specjalnie w tym celu zbudowane w rejonie leżącego po drugiej stronie fortu V dwa mosty. Dzieło zniszczenia rozpoczęło się nad ranem 4 sierpnia i objęło umocnienia na lewym brzegu Wisły, przed południem 4 sierpnia przyszła kolej na prawobrzeżne umocnienia, przy czym najpierw wysadzono w powietrze umocnienia zewnętrznej linii obrony a następnie - około południa - same forty, w tym i fort IV. Wycofana na prawy brzeg załoga opuściła rejon twierdzy zasilając sąsiednie Korpusy: XVI i Grenadierów. Tego samego dnia opuszczone ruiny fortyfikacji Dęblina zajęły wojska austriackie.

            Zarówno pozostałości fortu IV jak i pozostałych umocnień w widłach Wisły i Wieprza niemal zupełnie nie zachowały się do naszych czasów: dzieło zniszczenia rozpoczęło się już po I wojnie światowej, gdy opuszczone ruiny były stopniowo rozbierane z przeznaczeniem na materiał budowlany służący odbudowie okolicznych miejscowości lub pozostawione samym sobie niszczały wskutek wpływu natury. Obecnie jedynymi widocznymi pozostałościami fortu IV są zalesione fragmenty wału artyleryjskiego, resztki południowej kaponiery barkowej oraz fragment wału osłaniającego.



[1]      Przybyszewski Stanisław, Historia Garnizonu Dęblin w latach 1832-1939, Pruszków 2004, s. 12-13; Twierdza Dęblin, Informator krajoznawczo-turystyczny, Dęblin 2000, s. 14-15
[2]    von Schwarz, op.cit.
[3]    Tamże

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz