poniedziałek, 11 lipca 2016

Jak to w roku 1914 pod Puławami ordery zdobywano...



Dalszy ciąg historii kawalerów rosyjskiego Orderu św. Jerzego zapoczątkowanej artykułem o wydarzeniach w roku 1914 pod Dęblinem. Tym razem czas na okolice Puław...
 
Opis i historię Orderu św. Jerzego jak również zarys działań wojennych w 1914 r. w okolicy Dęblina i Puław zawarłem w poprzednim artykule. Tym razem przyjrzyjmy się carskim oficerom, którzy Order św. Jerzego IV klasy zdobyli podczas walk toczonych w październiku 1914 r. w okolicach przyczółka mostowego pod Puławami (ros. Nowa Aleksandria).
 
W ramach Pierwszej Bitwy pod Dęblinem (10-12 października 1914 r.) zacięte walki rozgrywały się również na lewym brzegu Wisły w okolicach Puław. Ciężkie zmagania toczyły się m.in. pod Górą Puławską gdzie walczyła niemiecka 3 Dywizja Landwehry (wzmocniona później 3 Dywizją Gwardii) z jednostkami rosyjskiego Korpusu Grenadierów. Walki zakończyły się ewakuacją przyczółka przez Rosjan, którzy przeprawili się na puławski brzeg Wisły jednocześnie likwidując za sobą most. Niemcy pozostali na drugim brzegu.
Podczas Drugiej Bitwy pod Dęblinem (22-26 października 1914 r.) w rejon Góry Puławskiej przeprawiły się jednostki rosyjskiego XXV Korpusu oraz 70 Rez. Dywizji Piechoty (dalej DP) natrafiając po drugiej stronie na oddziały 37 DP z austro-węgierskiego V Korpusu. Węgrzy stawili zażarty opór (oprócz Góry Puławskiej walki toczyły się m.in. pod Klikawą oraz Nową Górą), jednak jak wiadomo ostatecznie nie udało im się powstrzymać przeważających liczebnie Rosjan i musieli rozpocząć odwrót.
 
Podobnie jak pod Dęblinem, również i tutaj kluczową rolę odegrała artyleria, która swoim ostrzałem wielokrotnie decydowała o wyniku pojedynczych starć - Kapituła Orderu uznała kilku oficerów artylerii spod Puław godnymi noszenia tego odznaczenia. Byli to:
Podpułkownik Jewgienij Bolchowski, dowódca 1 baterii 70 Brygady Artylerii, który "w walkach (...) 23 i 24 października (...) pod niszczącym ogniem przeważającej liczebnie nieprzyjacielskiej artylerii i niezliczonych karabinów maszynowych, pozostając bez osłony [własnej piechoty - przyp.aut.] kartaczowym ogniem odparł wściekłe ataki przeciwnika, powstrzymując jego natarcie do czasu przybycia naszych posiłków przyczyniając się tym do utrzymania przeprawy na Wiśle", generał-major Fedor Goriełow, dowódca 70 Brygady Artylerii "za to, że (...) 23 i 24 października nie bacząc na to iż skrzydłowe jednostki piechoty stanowiące osłonę baterii, pod naciskiem silniejszego przeciwnika wycofały się za stanowiska bojowe Brygady - pozostawił baterie na pozycjach i kierując nimi powstrzymał atak przeciwnika. W tej walce bateriom przychodziło niejednokrotnie kartaczami odpierać wściekłe ataki przeciwnika. Mężna postawa i dzielnosć Brygady przyczyniły się nie tylko do utrzymania będących z tyłu przepraw na Wiśle ale też umozliwiły zachęconym tym przykładem wojskom przejście do kontrataku i odrzucenie wroga daleko na zachód", sztabskapitan Lew Jegorin z 18 Brygady Artylerii, który "w walkach (...) 23 i 24 października dowodząc tymczasowo 2 baterią niejednokrotnie tłumił niszczący ogień przeważającej liczebnie artylerii przeciwnika i niezliczonych karabinów maszynowych. Pozostawiony bez osłony wielokrotnie odpierał wściekłe ataki przeciwnika ogniem kartaczowym i przyczynił się tym samym do utrzymania znajdujacych się z tyłu  przepraw na Wiśle", chorąży Piotr Fołomin z 70 Brygady Artylerii, który "23 października pod Klikawą, narażając siebie pchnął swój pluton do przodu na grzbiet wzgórza i kartaczowym ogniem odpierał wielokrotne ataki silniejszego przeciwnika i zniweczył jego próby obejścia naszego frontu czym umożliwił [rosyjskiej] piechocie przygotować się i przejśc do kontrataku" oraz porucznik Wasilij Szirjew z 70 Brygady Artylerii "za to, że w walkach 23 października pod Klikawą, z własnej inicjatywy zmienił front baterii i kartaczowym ogniem powstrzymał i odrzucił przeciwnika, wdzierającego się na [rosyjskie] pozycje z lewej strony".
 
I tak samo jak pod twierdzą dęblińską, również i pod Puławami rosyjska piechota musiała niejednokrotnie wznosić się na wyżyny swoich umiejętności i wykazywać najwyższym poświęceniem - wyróżniającym się oficerom, którzy potrafili wyzwolić w swoich żołnierzach taki zapał bojowy przyznano później Order św. Jerzego IV klasy.
Spośród kadry oficerskiej 70 Rez. DP na order "zapracowali sobie":
Dowódca dywizji generał-lejtnant Nikołaj Biełow "za to, że w walkach od 22 do 24 października przy przeprawie [XXV] Korpusu przez Wisłę (...), osobiście dowodził dywizją i znajdując się pod silnym ogniem przeciwnika zawładnął przeciwległym brzegiem i utrzymał się na nim, przyczyniając się tym samym do rozszerzenia przyczółka dla przeprawiających się za nim wojsk. Przy tym, kiedy szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę, dając przykład osobistej odwagi i męstwa inspirował swoje pułki", generał-major Wasilij Smirnow, dowódca 280 pułku piechoty (dalej pp), który "23 i 24 października w tym czasie kiedy pozostałe jednostki dywizji pod silnym naciskiem przeważającego liczebnie przeciwnika rozpoczęły odwrót, on ze swoim pułkiem pozostał na miejscu w silnie rozciągniętym połozeniu. Nie bacząc na liczne ataki przeciwnika z trzech stron, utrzymał pozycję a kiedy nadeszły posiłki przeszedł z nimi do ataku i w ten sposób przyczynił się do udanego forsowania Wisły przez [rosyjskie] korpusy", podpułkownik Nikołaj Kuczyński z 280 pp, który "dowodząc w walkach od 22 do 24 października kluczowym odcinkiem pozycji pułku, dzięki wykazanemu męstwu i poświęceniu utrzymał się na swoich stanowiskach i tym samym zapobiegł utracie całej pozycji" oraz chorąży Władimir Szaurow z 278 pp "za to, że (...) 22-24 października umiejętnie i spokojnie dowodził ogniem karabinów maszynowych, osłaniał odwrót [własnych] jednostek pod naciskiem przeważającego liczebnie przeciwnika i dał im tym samym możliwość rozmieszczenia się na nowych pozycjach; 24 października, kiedy [rosyjskie] siły zaległy pod silnym ogniem z broni ręcznej, maszynowej oraz artylerii przeciwnika, z rozkazu dowództwa wstrzymał ogień i osobistym przykładem pociagnął oddział karabinów maszynowych oraz sąsiednie roty naprzód i zdobył nieprzyjacielską pozycję".
Natomiast w XXV Korpusie szczególnie odznaczyli się oficerowie 3 Dywizji Grenadierów:
Pułkownik Władimir Tokariew, dowódca 9 pp grenadierów "za to, że w walkach 24 października przy zdobyciu silnie ufortyfikowanej pozycji nieprzyjaciela pod Górą Puławską, będąc przykładem osobistej odwagi, męstwa i dobrego dowodzenia przyczynił się do końcowego sukcesu w bitwie",  podporucznik Jewgienij Nikitin z 10 pp grenadierów, który "24 października pod Zarzeczem (Zarzyce?) przy ataku na nieprzyjacielska baterię, zdobył w walce dwa prowadzące ogień austriackie działa", pułkownik Władimir Timofiejew z 10 pp grenadierów, który "pod Nową Górą 23 października będąc okrażonym przez silniejszego przeciwnika nie tylko utrzymał się na swoich pozycjach, ale dzięki umiejętnemu (...) dowodzeniu batalionem odparł szereg ataków wroga, biorąc do niewoli wielu jeńców i zdobywając dużo broni", podpułkownik Aleksander Orzeszkowski z 11 pp grenadierów "za odwagę i męstwo, wykazane (...) 24 października gdy w czasie bitwy zaatakował nieprzyjacielską baterię i nie bacząc na morderczy ogień kartaczowy na wprost, zdobył w walce 3 nieprzyjacielskie armaty", podporucznik Aleksander Zarin z 12 pp grenadierów, który "w boju pod Klikawą 24 października przy ataku na silnie ufortyfikowaną nieprzyjacielską pozycję, zdobył w walce 2 karabiny maszynowe przeciwnika" oraz - za to samo starcie - sztabskapitan Iwan Linko z 12 pp grenadierów, który "(...)przy ataku na silnie ufortyfikowaną pozycję, osobistym przykładem pociągnął za sobą żołnierzy i zdobył w walce 2 karabiny maszynowe przeciwnika".
 
W okolice Puław I wojna światowa zawita ponownie tak jak i pod Dęblin - latem 1915 r.
 
Bibliografia:
1. Kawaliery Wojennogo Ordiena Swijatogo Wielikomuczenika i Pobiedonosca Georgija za period s 1914 po 1918 g, Moskwa 2008
2. Laskowski Otton, Dęblińsko-Warszawska operacja 14.IX-3.XI.1914 w: Encyklopedia Wojskowa t.II, Warszawa 1932
3. Strategiczeskij oczerk wojny 1914-1918. Czast 2, Moskwa 1923

 

 


1 komentarz:

  1. Czekam na więcej wpisów w blogu z niecierpliwością. Myślę że nie jestem jedynym fanem bloga i inni też czekają :)

    OdpowiedzUsuń