Podczas I wojny światowej odcinek Środkowej Wisły był areną intensywnych walk zarówno jesienią 1914 r. (Pierwsza i Druga Bitwa Dęblińska w październiku 1914 r.) jak i latem 1915 r. (walki odwrotowe rosyjskiej 4 Armii z lipca 1915 r.). Po odsunięciu się frontu na wschód, obszar ten znalazł się pod jurysdykcją austro-węgierską w ramach Generalnego Gubernatorstwa Wojskowego w Polsce. Rzeka Wisła, aczkolwiek utraciła znaczenie z militarnego punktu widzenia, nadal pozostała główną arterią komunikacyjną w regionie, służącą m.in. do transportu kamienia drogowego, płodów rolnych i węgla. Wyrazem troski administracji austro-węgierskiej o sprawne funkcjonowanie wiślanej żeglugi było m.in. utworzenie Flotylli Wiślanej (której liczne jednostki, oprócz celów transportowych, były wykorzystywane m.in. przy regulacji koryta Wisły) wraz ze stosownymi instalacjami portowymi i magazynowymi, zlokalizowanymi m.in. w rejonie dzisiejszego Hotelu "Trzy Korony" w Puławach.
Oprócz strony gospodarczej, austro-węgierscy planiści zadbali również o zabezpieczenie wojskowe linii Wisły, na wypadek mało prawdopodobnego – z racji aktualnej sytuacji na froncie – acz wciąż branego pod uwagę powrotu armii rosyjskich w te okolice. W tym celu – oprócz utrzymania w gotowości dawnej rosyjskiej twierdzy w Dęblinie – w 1916 r. postanowiono dodatkowo ufortyfikować lewy brzeg Wisły na odcinku pomiędzy ujściem Sanu a ujściem Pilicy, wznosząc na nim ciąg umocnień polowych, w postaci linii okopów strzeleckich wzmocnionych żelbetowymi schronami, umieszczanymi w newralgicznych punktach, np. w pobliżu przepraw przez rzekę. Całość założenia, określanego mianem Pozycji Środkowej Wisły, podzielono na cztery „forteczne” Grupy, z których interesujący nas bezpośrednio „puławski” odcinek środkowego biegu Wisły znalazł się w obrębie Grupy nr 2 (od ujścia rzeki Kamiennej do Nasiłowa) oraz Grupy nr 3 (od Góry Puławskiej do Kępy Bielańskiej). Kierownikiem, odpowiedzialnym za budowę Grupy nr 2 był mjr Emanuel Czech, Grupy nr 3 – kpt. Zoltan Zelenka. Kpt. Zelenka wraz z podkomendnymi kwaterował w nieistniejącym już dziś dworku myśliwskim w Górze Puławskiej (obecnie w jego miejscu znajduje się szkoła). W skład dowództwa każdej z Grup, oprócz jej komendanta, pochodzącego z wojsk inżynieryjnych, wchodzili także niżsi rangą inżynierowie oraz administracja cywilna w postaci np. lekarzy czy księgowych. Łączna liczba pracowników, otrzymujących stałe wynagrodzenie, w każdej Grupie wynosiła ok. 60-70, do tego dochodziły tysiące robotników fizycznych. Ochronę rozległego placu budowy jak i pracujących na nim ludzi zapewniał bośniacko-hercegowiński batalion zaopatrzeniowy, podzielony na szwadrony przeznaczone dla poszczególnych Grup.
Rozkaz rozpoczęcia prac fortyfikacyjnych Naczelne Dowództwo Armii wydało 14.03.1916 r. - planowano zrealizowanie całości robót do końca października 1916 r. (terminu tego ostatecznie nie udało się zrealizować i prace przeciągnęły się do roku 1917). Wspomnianą wyżej siłę roboczą stanowili początkowo pracownicy cywilni, werbowani i organizowani na wzór wojskowy – taki model rekrutacji kojarzył się jednak miejscowym z poborem do armii, stąd też unikali oni „werbunku” jak tylko mogli, co odbijało się na jakości i tempie prowadzonych prac. Aby temu zaradzić, cywilne brygady zaczęto uzupełniać jednostkami roboczymi Landsturmu, a także jeńcami wojennymi. Robotników kwaterowano najczęściej w pobliskich budowie wsiach, z rzadka korzystając z koszar – czy to porosyjskich, czy też prowizorycznie budowanych na tę okoliczność. Warunki bytowania robotników nie były szczególnie komfortowe, wielu z nich zmarło z powodu chorób - od zagrożeń nie byli wolni również ci, którzy na roboty dojeżdżali z własnych domostw. Dziennik Ziemia Lubelska z 5.11.1916 r. 12.11.1916 r. donosi np. o tragicznym wypadku, jakiemu ulegli mieszkańcy Kazimierza Dolnego, przeprawiający się promem na prawy brzeg Wisły po skończonych robotach. Zły stan promu i niekorzystne warunki na rzece (w pierwotnej wersji) lub błąd sternika (w drugiej wersji) wywołały podtopienie promu, w wyniku którego z ok. 150 osób nim płynących - 124 utonęło.
Materiały budowlane (drut kolczasty, metalowe słupki do drutu, dwuteowniki, pręty zbrojeniowe, itp.) dostarczano transportem kolejowym do stacji w pobliżu Sandomierza, Wysokiego Koła i Dęblina, skąd przewożono je do najbliższych przystani Flotylli Wiślanej – stamtąd transportowane były drogą wodną bezpośrednio do miejsca przeznaczenia. Była to często jedyna możliwość – a już na pewno najszybsza – na dostarczenie materiałów na plac budowy, z uwagi na brak utwardzonych dróg na terenach przybrzeżnych.
Fragment umocnień Pozycji Środkowej Wisły (ok. 1916 r.)
Każda z Grup fortecznych składała się wielokilometrowych odcinków okopów, wzmocnionych zaporami przeciwpiechotnymi (w postaci np. kilku rzędów drutu kolczastego) oraz wydzielonymi punktami oporu, wznoszonymi w najbardziej newralgicznych punktach, np. w pobliżu mostów oraz innych przepraw przez Wisłę. Były one rozplanowane w ten sposób, by zapewniać maksymalnie daleką obserwację oraz pole ostrzału, zarówno nurtu rzeki jak i jej prawego brzegu. Podczas wznoszenia umocnień wykorzystywano również naturalne ukształtowanie terenu, w postaci np. skarp czy wałów przeciwpowodziowych, a wydzielone punkty oporu umieszczano zazwyczaj w zakolach rzeki, gdzie linia brzegowa formowała występ, skierowany w stronę wschodnią.
Każdy z punktów oporu – na których siłą rzeczy miała skupiać się obrona danego odcinka – składał się z jednego lub kilku żelbetowych schronów obserwacyjno-bojowych (dalej: SOB) lub schronów biernych (dalej: SB), służących jako ukrycie dla załogi/dowództwa odcinka bądź magazyn amunicji. Jednoizbowe SOB wyposażone były zazwyczaj w jedną strzelnicę dla karabinu maszynowego, przeznaczoną do prowadzenia ognia na wprost, opcjonalnie dodawano też drugą strzelnicę dla broni ręcznej. Przeciętny SOB miał wymiary ok. 3,5x2,5m, chociaż sporadycznie trafiały się i większe schrony, przeznaczone na dwa karabiny maszynowe – te miały powierzchnię około 15m2. SOB były wyposażone w 1-2 otwory drzwiowe oraz 1-2 okienka wentylacyjne.
Podczas budowy schronów starano się przestrzegać ówczesnych standardów konstrukcyjnych, zgodnie z którymi ściany (o grubości 100-125 cm) i stropy (grubość 60-80 cm) schronów były wylewane z betonu zmieszanego z lokalnym kruszywem, np. żwirem rzecznym, tłuczniem granitowym/wapiennym, itp. Zbrojenia wykonywano z rzadko rozmieszczonych, stalowych prętów o przekroju 10-20mm. Stropy schronów były wzmacniane od wewnątrz warstwą stalowych dwuteowników. Przed wykonaniem nasypów ziemnych, zewnętrzne powierzchnie ścian schronów pokrywano izolacją smołową.
Jeśli chodzi o uzbrojenie powstających obiektów, SOB były wyposażane w karabiny maszynowe MG M.07/12 Schwarzlose, ustawiane na trójnożnych podstawach i przeznaczone do obsługi przez czteroosobowe załogi.
Jako fortyfikacja „tyłowa” (w momencie jej budowy w 1916 r. znajdowała się na dalekim zapleczu frontu), Pozycja Środkowej Wisły nie posiadała stałej załogi, a jej obiekty objęto jedynie doraźnymi pracami konserwacyjnymi. Po zakończeniu I wojny światowej, przez ponad dekadę pozostawała w sferze zainteresowań służb inżynieryjnych Wojska Polskiego, a miejscowi gospodarze otrzymywali wynagrodzenie za chronienie jej obiektów przed dewastacją. Dewastacja pozycji nastąpiła w roku 1944, podczas II wojny światowej, a jej przyczyną było włączenie części schronów do niemieckich umocnień polowych wzdłuż linii Wisły. Po sforsowaniu Wisły przez Armię Czerwoną i 1 Armię Wojska Polskiego, saperzy otrzymali rozkaz profilaktycznego wysadzenia w powietrze wszystkich SOB, z uwagi na możliwość ich ponownego wykorzystania przez Niemców, podczas ewentualnej kontrofensywy. Po zakończeniu działań wojennych, dzieła zniszczenia dopełniła miejscowa ludność, odzyskując ze schronów metalowe elementy konstrukcyjne, wykorzystywane następnie przy odbudowie wojennych zniszczeń. Kolejne dekady, które upłynęły od tego czasu, to stopniowe działanie sił natury, stopniowo niwelujące widoczne pozostałości austro-węgierskich fortyfikacji nad brzegiem Wisły. Coś jednak – na szczęście – dotrwało do naszych czasów.
Przejdźmy więc teraz do opisu głównych elementów umocnień, znajdujących się na „puławskim” odcinku Pozycji Środkowej Wisły wraz z informacją o ich pozostałościach w dzisiejszym, nadwiślańskim krajobrazie. W dostępnej, współczesnej literaturze (powstałej na początku XXI wieku), wspomina się o sześciu punktach oporu Pozycji Środkowej Wisły, które zachowały się (w różnym stanie) do czasów obecnych – trzy z nich znajdują się na interesującym nas, „puławskim” odcinku:
Punkt Oporu „Janowiec” (należący do fortecznej Grupy nr 2)
Został zlokalizowany na skarpie wąwozu, naprzeciwko południowo-zachodniej wieży zamku w Janowcu (tj. po drugiej stronie ulicy Lubelskiej). Jego zadaniem była obserwacja i ostrzał pobliskiej przeprawy promowej – znanej doskonale i funkcjonującej do dnia dzisiejszego. Do czasów obecnych zachowały się czytelne ruiny żelbetowego SOB, który pierwotnie miał narys kwadratu z lekko ściętymi narożnikami. Wejście do schronu znajdowało się przy północno-wschodnim narożniku, w ścianie przeciwległej do ściany mieszczącej strzelnice. Obok schronu znajdowała się niewielka, prostokątna nisza – również żelbetowa, przeznaczona zapewne do prowadzenia ognia z broni ręcznej. Pozostałości okopów, uzupełniających fortyfikacje w tym miejscu, ciągną się w kierunku północno-zachodnim (w kierunku szkoły w Janowcu) – Austriacy wykorzystali tutaj z pewnością dawne pozycje rosyjskie z 1915 r., biegnące równolegle do ulic Radomskiej i Kochanowskiego.
Pozostałości schronu (zdjęcia z ok. 2009 r., źródło: forum.tradytor.pl) oraz jego rzut, z zaznaczeniem stanu obecnego.
Punkt Oporu „Nasiłów” (Grupa nr 2)
Usytuowany został na łagodnie opadającym w stronę Wisły zboczu, poniżej wschodniego skraju wsi Nasiłów. Pierwotnie istniały tu cztery żelbetowe schrony (przypuszczalnie wszystkie były SOB), wykonane na rzucie prostokąta ze ściętymi lub zaokrąglonymi narożnikami. Z całej czwórki najlepiej zachował się schron, z nietypowo umiejscowionym wejściem (prostopadle do linii ostrzału) – pozbawiony został jedynie stropu, jednak już pod koniec ubiegłego wieku był całkowicie zasypany ziemią. Z dwóch kolejnych obiektów zachowały się mało czytelne ruiny, natomiast pozostałości czwartego schronu zostały zniszczone po roku 1945, wskutek eksploatacji pobliskiej kopalni żwiru.
Punkt Oporu „Góra Puławska” (Grupa nr 3)
Wzniesiono go pomiędzy „starym” mostem w Puławach i wsią Góra Puławska. Był to – z racji rangi osłanianej przeprawy – dość rozbudowany Punkt Oporu, posiadający dwie linie umocnień. Pierwszą z nich stanowił sporych rozmiarów SOB, o dość nietypowym narysie (prostokąt z półkolistą częścią bojową). Zbudowano go ok. 1km na południe od mostu, wkomponowując go w wał przeciwpowodziowy, równoległy do szosy Góra Puławska-Janowiec. Wskutek powyższego zabiegu, od strony rzeki widoczna była jedynie ściana ze strzelnicami (prawdopodobnie aż trzema), natomiast wejście znajdowało się po drugiej, mniej narażonej na ostrzał stronie wału. Od czoła podejście do schronu zabezpieczono dodatkowo 3 rzędami zasieków z drutu kolczastego, rozmieszczonymi w pasie o głębokości 10m. Do dnia dzisiejszego zachowały się słabo czytelne fundamenty i relikty przedniej ściany schronu. Druga linia umocnień znajdowała się ok. pół kilometra na zachód od SOB i rozciągała się w górnej części skarpy wiślanej, powyżej osady Adamówka. Był to okop strzelecki, wzmocniony na jego wybrzuszeniu dwiema żelbetowymi niszami (SB), położonymi w odległości ok. 20m od siebie – jedną o długości 6m, drugą o długości 4m. Przypuszcza się, że obydwie nisze były wyposażone w ławeczki dla żołnierzy (ślady takiej ławeczki zachowały się w krótszej niszy), dodatkowo większa z nich posiadała wentylację w stropodachu, zapewnianą przez niewielki kominek.
Pozostałości schronu obserwacyjno-bojowego, wkomponowanego w wał przeciwpowodziowy (fot. Autora, 2025)
Rzuty schronów biernych oraz zdjęcie większego z nich (ok. 2006 r.)
W przyszłości Autor niniejszego artykułu postara się przeprowadzić kwerendę w terenie, która pozwoli na dokładniejszą lokalizację oraz ocenę aktualnego stanu zachowania wszystkich reliktów umocnień austro-węgierskiej Pozycji Środkowej Wisły - informację o tym będziecie mogli znaleźć na stronie facebookowej I wojna światowa w powiecie puławskim.
Bibliografia i zdjęcia:
1. Balla Tibor,
Padanyi Jozsef, Műszaki kiválóságok: kutnai és eörvistyei
Zelenka Zoltán, w: Műszaki Katonai Közlöny, Tom
33(2023) Nr 1;
2. Boguszewski Przemysław, C. i k. Pozycja
Środkowej Wisły, w: Odkrywca, nr 7(90) lipiec 2006;
3. Jacobi Agost,
Magyar műszaki parancsnokságok, csapatok és alakulatok a
világháborúban, Budapest 1938;
4. Sykut Artur, Brzozowski
Stanisław, Umocnienia Janowca z czasów pierwszej wojny
światowej, w: Notatnik Janowiecki, nr 14/2005-2007,
Janowiec nad Wisłą 2007;
5. https://kazimierzdolnynaweekend.pl/tragedia-na-wisle/